Przejeżdżając w maju w porach popołudniowych obok kapliczek lub przydrożnych figur, często możemy zobaczyć grupę modlących się wiernych, którzy wyśpiewują Matce Bożej pieśni ku Jej czci i wychwalają
ją różnymi tytułami i przymiotami. Taki widok wpisał się już na stałe w krajobraz polskich miast i wsi,
a nabożeństwa majowe w cykl roku liturgicznego.
Korzenie tego nabożeństwa sięgają początków V w., kiedy na Wschodzie zaczęto śpiewać pieśni ku czci Matki Bożej. Na zachodzie zaczęto gromadzić się pod figurami Najświętszej Matki na przełomie XIII/XIV wieku. Ojcem nabożeństw majowych w formie zbliżonej do tej, którą znamy dzisiaj, jest żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku jezuita o. Ansolani. Gromadził wiernych w kaplicy królewskiej na koncertach poświęconych Bożej Rodzicielce, a na końcu błogosławił zebranych Najświętszym Sakramentem.
W 1859 roku papież Pius IX zatwierdził obecnie istniejącą formę nabożeństwa, która składa się z Litanii Loretańskiej, nauki kapłana i błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.
Litania Loretańska sięga swoich początków XII wieku. Modlitwę poszczególnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny zaczęto propagować szczególnie w Loreto, miasteczku we Włoszech. Z czasem papież zakazał samowolnego dodawania wezwań i tak powstała jedna litania. Zmian lub dodawanie tytułów Matki Bożej dokonywano wraz z ważnymi wydarzeniami historycznymi świata (np. po zwycięstwie pod Lepanto papież Pius V dodał inwokację „Wspomożenie wiernych”), Kościoła (w trakcie Soboru Watykańskiego II papież Paweł VI wpisał w litanię wezwanie „Matko Kościoła”), a także zatwierdzeniami dogmatów (np. „Królowo wniebowzięta” po ogłoszeniu dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny). Ponadto w 1908 roku Episkopat Polski dostał zgodę na włączenie w litanię loretańską wezwania „Królowo Korony Polski”, po drugiej wojnie światowej „Królowo Polski”.
Oddajmy się pod opiekę Matki Najświętszej w tym szczególnie poświęconym Jej miesiącu. Modląc się litanią, wzywamy Jej imienia i prosimy, aby ta modliła się za nami do Boga. Prosimy ją, aby ona uczyła nas ufności i wiary, a także „abyśmy stali się godnymi obietnic Chrystusowych”.